Nastał ten piękny dzień…

Nastał ten piękny dzień 🌞. Dzień, kiedy zaczynam ferie i jadę do miejsca, w którym trzy lata temu nagrałam swój pierwszy filmik na Business&mind 🎥. To już trzy lata, a w tym roku świętuję też dekadę w Ultimate 🎉. Jedną rzeczą, którą zrozumiałam podczas mojej biznesowej podróży 🚀jest to, że największe kroki milowe wcale nie były wtedy, gdy wszystko było dobrze – wtedy paradoksalnie robiłam najmniej. Śmiem twierdzić, że nie ma warunków tworzących idealne środowisko do rozwoju 🌱. Jako kobiety jesteśmy zdolne do przetwarzania ogromnych ilości energii ⚡. Widzę, że świadomość tego bardzo wzrasta, ogromnie mnie to cieszy 😊. To sposób, w jaki operujemy własną energią w tej korzystnej i mniej korzystnej stronie biznesowego bytowania, definiuje miejsce, w którym jesteśmy 🌍. Definiuje to kim jesteśmy i to co dziś mamy. Te z nas, które tego nie dostrzegą, będą się dłużej ze wszystkim męczyć 💪. Każdy ruch w naszym życiu ma “dualność” konsekwencji, albo będzie tak, jak założyłyśmy, albo inaczej 🔄. I najlepsze zmiany i największe shifty zdarzają się często, jak sprawy toczą się w tym drugim scenariuszu. Dualność tych naszych decyzji i ich negatywnych konsekwencji tworzy często potężną blokadę energetyczną 🔒. Kompatybilność do utrzymania tego “korka” oznacza zdolność do posiadania dużej mocy 💥. Pomyśl szczerze, jak to u Ciebie wygląda na dzień dzisiejszy. Czy trudne momenty i wbrew pozorom niekorzystne scenariusze wywalają Cię na łopatki? Jak bardzo i na jak długo? Wiedz, że możesz wszystko pogodzić i być jeszcze w tym wszystkim kreatywna 🎨. Złe rzeczy nie zdarzają się tylko nam, fakt jest taki, że te złe rzeczy są zawsze obecne, ale zmieniają się w zależności od poziomu naszego sukcesu. Życie ma swoje ciemne strony, ale gdy jesteśmy w stanie utrzymać sukces wraz z tymi ciemnymi stronami, wtedy tworzymy prawdziwą moc 💪🌟. To zmienia zasady gry.

Musimy zdać sobie sprawę, że trudne sytuacje, z którymi często myślimy, że sobie nie poradzimy, będą nadal obecne, niezależnie od tego, czy odnosimy sukces, czy nie. Klucz to pełne docenienie dualności, w której funkcjonujemy 🔄. Czerpanie z niej garściami, bycie wręcz wdzięcznym za te lekcje, które odrabiamy 🙏. Najgorsze, co można zrobić, to przy trudnościach wycofać się, obłożyć poduszkami i liczyć, że ten stan doprowadzi nas do tych momentów, których nie będziemy żałować na łożu śmierci 💭. Wielkie rzeczy dzieją się tam, gdzie się często ich nie spodziewamy. Naucz się żyć “dualnie”, wtedy nic nie będzie straszne 🌓.

Jeśli nie jesteś przygotowana do radzenia sobie z bólem, nie jesteś przygotowana do radzenia sobie z rozwojem 🌱💪.

Ostatnie posty

Leave a Reply