Jakże mało na to zwracamy uwagi.
Wydarzenia które mają miejsce w ciągu ostatnich kilku dni ciągle przypominają mi o tym.
Jestem w trakcie exit inteviews.. Paradoksalnie nie jest to smutny moment. To ja nadaje temu ładunek energetyczny.
Nie czuję się:
zawiedziona,
porzucona z refleksją co to będzie,
jak dam rady bo przecież 4 filarowe osoby odchodzą!
Nie targają mną myśli typu niewdzięczni! Może ta szkoła nie jest taka cool jak mi się wydaje? Może zarobki? Może jednak za mało rozwoju? Nie! Wewnętrzny sabotażysta został u mnie zwolniony z etatu ze 3 lata temu. Niech ginie
Więc co robi Karolina Bezrąk jak pozornie kurek z mlekiem i miodem się zakręca? Nadaje tej sytuacji najlepszy możliwy kontekst i odkręca kurek z Prosecco i Dom Perignon tyleTen kontekst to nic innego jak wspaniałe trwanie z pracownikami do końca okresu wypowiedzenia, exit interviews w najlepszym wydaniu oraz odpowiednie pożegnanie.
Co dalej
Nastrojenie się na najlepszą rekrutacje ever.
Podrasowanie procesu rekrutacyjnego.
Zrobienie przestrzeni na rozmowy z nowymi potencjalnymi pracownikami. Nie w biegu między jedną sprawą, a drugą, ze starymi oklepanymi pytaniami.
Załadowanie się odpowiednią energią bo to co przyniesiesz na to spotkanie zarezonuje. Możesz mieć prawidłową rozmowę lub spotkanie na którym kandydat ma taki wyraz twarzy że wiesz że marzy o przejściu do kolejnego etapu.
przyjście ze spokojem, nie desperacją i strachem Tak jak na zdjęciu poniżej. Możesz zjeść zwykłą, przeciętną w smaku jajecznicę, lub nadać kontekst tej jajecznicy taki że „stawia” cały dzień w zupełnie innym wymiarze. Możesz być dobrym szefem i wszystko robić prawidłowo lub nadać taki kontekst tej roli że otrzymujesz niespodziewanie takie wiadomości. Jaki jest Twój kontekst w rolach których występujesz? Think about it
Z czwartkowym pozdrowieniem Bezrąk